Pisanie tej notki strasznie się rozwlekło w czasie, bo jakoś mój zapał przygasł, ale z poczucia obowiązku (a może bardziej nalegania graczy) wreszcie się zebrałem. ;-)
Dalsza część kampanii. BG są uwiezieni przez większość przygody, a na końcu przybywa odsiecz.
Przygoda dość trudna do prowadzenia, bo z jednej strony trzeba "poznęcać" się nad BG pokazując ich beznadziejną sytuacja, a z drugiej strony nie można bezradnością BG zanudzić graczy.
Sesja 11-07-2012
Waleczna Kompania:
Ashrak - człowiek - kapłan Solariana - doświadczony - Michał nieobecny.
Ais Strogg - półelfka - łotrzyk - doświadczony
Deali - elfka - tropicielska - doświadczony
Damarok - człowiek - wojownik mag - doświadczony
Grani - krasnoludy - wojownik - doświadczony - jako npc.
BG zostają rozebrani do bielizny, pozbawieni wszelkiego ekwipunku, skuci razem kajdanami (które wydaja się być zrobione z obsydianu, a w rzeczywistości to wydzielina pająków) i wrzuceni do zrujnowanego pokoju robiącego za cele. Po jakimś czasie zostali wyciągnięci na ulice przez olbrzymiego trójokiego stwora. Następnie wraz z innymi więźniami zostali zaprowadzeni do zniszczonej posiadłości Galstaffów gdzie pierwszym ich zadaniem było wyciągniecie na zewnątrz trupów swoich poprzedników.
Wśród trupów trafili na żyjącego (jeszcze) elfa, który przed utratą przytomności wyszeptał tajemnicze "Arwik... szukaj... Waladora." Na rozkaz (wszelkie rozkazy przedstawione były w formie wizji, w tym przypadku zobaczyli siebie wynoszących trupy itd.) swych nowych panów wynieśli trupy i elfa przed rezydencje i złożyli na wózku, który trójoki stwór gdzieś wywiózł.